Kobieta zatrudniona była w jednym ze złotoryjskich marketów.
- Od maja ubiegłego roku kierownictwo sklepu stwierdzało poważne braki – początkowo w dziale mięsnym, a od lipca również na stoisku z chemią – mówi Piotr Klimaszewski, oficer prasowy KPP Złotoryja. - Straty były na tyle poważne że przeprowadzano cotygodniowe inwentaryzacje, które sumowały coraz większe straty. Do grudnia doliczono się strat w wysokości prawie 27 tys. zł tylko ze stoiska mięsnego i chemicznego – dodaje policjant.
Kierownictwo sklepu przeanalizowało dokładnie nagrania z monitoringu, które pozwoliły wytypować podejrzaną pracownicę, która połakomiła się na kradzież książeczki dla dziecka.
- Kobieta została przesłuchana przez policjanta, który udowodnił jej popełnienie kilkudziesięciu kradzieży – mówi Piotr Klimaszewski. - 30-latka przyznała się do 24 zarzucanych jej czynów . Teraz odpowie za to przed sądem.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?