W grudniu burmistrz Ireneusz Żurawski, pytany przez radnych o ewentualny powrót Grzybka, zapewniał:
– Na dzień dzisiejszy żadnych planów i konkretnych rozwiązań nie ma i jestem przekonany, że plac będzie wykorzystany zgodnie z potrzebami miasta i mieszkańców.
To było tylko mydlenie oczu wyborcom. Już wówczas pod brukiem czekało przyłącze wodno-kanalizacyjne zaprojektowane specjalnie na potrzeby lokalu, a na wierzchu - skrzynka z przyłączem energetycznym, dopasowana do kulistego kształtu pawilonu.
Andrzej Zając, przewodniczący rady poprzedniej kadencji:
- Wszelkie umowy najmu zawierane przez gminę są jawne, więc chcieliśmy poznać umowę pana burmistrza z właścicielem Grzybka. Pan burmistrz odpowiedział nam, że jej nie udostępni, bo umowa nie istnieje. Był to czas, kiedy restauracja Grzybek zniknęła z Rynku, w związku z rewitalizacją tej części miasta.
Radna Kinga Maciejak zgłosiła więc wniosek formalny, by przegłosować stanowisko w sprawie zachowania tej części miasta w formie zgodnej z projektem rewitalizacji, bez zakładu gastronomicznego Zielony Grzybek. W protokole jest to wprost zapisane. 8 radnych było za, 4 przeciw.
Czy "Grzybek" powinien zniknąć ze złotoryjskiego rynku? Czekamy na Wasze komentarze
Zobacz też: Rada gminy nie akceptuje obwodnicy
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?