Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złotoryja: 77-letni wdowiec molestował dzieci

Zygmunt Mułek
Marcin Osman
Do 12 lat więzienia grozi Karolowi T. ze Złotoryi. Po śmierci żony 77-letni, skromny emeryt pędził żywot samotnika. Lubił spędzać czas na ławeczce koło placu zabaw. Tam 1 sierpnia minionego roku wpadła mu w oko ładna dziesięciolatka.

Uśmiechnął się przyjaźnie do dziewczynki. Ona odwzajemniła uśmiech. Straszy pan wyglądał dobrotliwie, jak dziadek. Zaprosił dziecko do swego mieszkania. Razem oglądali filmy w telewizji. Poczęstował cukierkami. Potem odprowadził na plac. Był miły i sympatyczny. To się nazywa oswajanie ofiary.

Po kilku dniach ponownie zaprosił dziewczynkę. Scenariusz był ten sam. Telewizja, słodycze i parę groszy na do widzenia. Nieświadome niczego dziecko było szczęśliwe. Dziewczynka bywała u T. jeszcze kilka razy, jednak z czasem dobry dziadek przepoczwarzył się w potwora. Zmuszał dziewczynkę do zaspokajania jego popędu. Godziła się na to. Namówił ją, by przyszła z koleżanką. Uzależniona od pedofila ofiara przyszła z młodszą o trzy lata dziewczynką. Teraz zabawiał się z dwiema.

Prawnicy nazywają to doprowadzaniem do innych czynności seksualnych. To, co z dziećmi wyprawiał, jest zbyt drastyczne do opisania. Sprawa wydała się 14 września. Dziewczynki opowiedziały o spotkaniach z pedofilem rodzicom. Tego dnia obie mamy zaalarmowały policję.

- U starszej dziewczynki stwierdzono uraz psychiczny związany z zachowaniem oskarżonego - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka legnickiej Prokuratury Okręgowej. - Była drażliwa i pobudzona. Używała słów, które padały podczas tych spotkań.

Biegli stwierdzili, że dzieci nie konfabulują. Ich zeznania są spójne. Nie były zgwałcone. Karol T. został aresztowany.

Biegli stwierdzili, że do chwili spotkania 10-latki T. nie miał preferencji pedofilskich. Nazywa się to pedofilią sytuacyjną. Ujrzał dziewczynkę i jego emocje wymknęły się spod kontroli. Nie mógł nad sobą zapanować. Nie miał zaburzeń psychicznych i nie jest chory umysłowo. Psychiatrzy odkryli, że cierpi na starcze otępienie, co oznacza ograniczoną poczytalność i może mieć wpływ na wyrok.

Pedofil sytuacyjny początkowo przyznał się do winy. Opisał, co wyprawiał z dziećmi. Potem zmienił zeznania. Wszystkiego się wyparł. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Złotoryi. Pedofil czeka na proces w areszcie.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotoryja.naszemiasto.pl Nasze Miasto