Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złotoryja: Nie było podpalacza?

ech
KPP
Policjanci ze Złotoryi zatrzymali mężczyznę, który podpalił samochód. Ogień strawił zaparkowane obok dwa inne auta. Mimo to funkcjonariusze uspokajają – nie było i nie ma podpalacza. Skąd ta pewność?

Policjanci Wydziału Kryminalnego KPP Złotoryja zatrzymali mężczyznę który nocy z 28, na 29 marca włamał się do samochodu osobowego zaparkowanego przy ul. Górniczej. Auto spłonęło.

Zobacz też: Polska pięknieje, Złotoryja pięknieje

- Niektórzy z mieszkańców z obawą patrzyli na parkingi, gdzie zaparkowali samochody - wszyscy śledzą to co się dzieje w Warszawie i Opolu, gdzie od kilku nocy grasują podpalacze – przyznaje Piotr Klimaszewski, oficer prasowy KPP Złotoryja. - Złotoryjscy policjanci uznali za priorytetowe zatrzymanie podpalacza i uruchomili dostępne im środki i kontakty. Po kilku dniach wytężonej pracy funkcjonariusze otrzymali informację, że w sprawę może być zamieszany mieszkaniec Jastrzębnika - wcześniej notowany za inne przestępstwa.

Czytaj też: Bezrobotni sprzątną legnickie place i ulice

Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do włamania do samochodu na ul. Górniczej, skąd skradł radioodtwarzacz. - Ponadto zatrzymany tej samej nocy włamał się do samochodu na ul. Tuwima, skąd ukradł radioodtwarzacz i radio CD. Jak wracał z ul. Tuwima zaciekawiły go sygnały straży pożarnej jadącej do płonącego samochodu na Górniczej – relacjonuje Klimaszewski. - Okazało się, że po wybiciu szyby mężczyzna wszedł do samochodu. Być może dla odstresowania się zapalił papierosa przy demontażu radia. Nie zauważył jak przy wysiadaniu papieros spadła siedzenie samochodu, co później skutkowało całkowitym spaleniem pojazdu i dwóch zaparkowanych obok.

Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że szkoda mu było właścicieli spalonych pojazdów. Jak zeznał, włamań dokonał po kłótni z bliską mu kobietą, był też pod wpływem alkoholu.

Czytaj też: Druga rocznica katastrofy pod Smoleńskiem (ZDJĘCIA)
To jednak nie koniec przewinień zatrzymanego. Ani kłótnia z ukochaną ani spora dawka alkoholu nie przeszkodziła mężczyźnie w tym, by kolejnej nocy wybrać się do baru na trasie Złotoryja – Jerzmanice, który nota bene był zamknięty. - Mężczyznę spłoszył dopiero alarm gdy próbował dostać się do baru.
Nawet próba włamania nie zamyka długiej listy zarzutów wobec mężczyzny. - Do kolekcji opisanych przestępstw można dodać też groźby karalne wobec brata swojej przyjaciółki – dodaje Piotr Klimaszewski. - Po zatrzymaniu mężczyzny policjanci odzyskali częściowo skradzione mienie. Trwają poszukiwania jednego radioodtwarzacza. Zatrzymany odpowie za kradzieże z włamaniem do samochodów i usiłowanie włamania do baru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotoryja.naszemiasto.pl Nasze Miasto