Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek 18: Barokowa perła południowej strony

Aleksandra Buba
Bogato zdobiona fasada kamienicy była zapowiedzią stylu rokoko
Bogato zdobiona fasada kamienicy była zapowiedzią stylu rokoko fot. janusz wójtowicz
Choć odbudowana po wojnie, dziś samą fasadą wiernie opowiada o swojej dawnej świetności.

Kamienica mieszcząca się pod adresem Rynek 18 to zdecydowanie najbardziej ozdobny budynek na południowej pierzei Rynku. To, co przede wszystkim zwraca uwagę w tej kamienicy, to jej niezwykle bogata, barokowa fasada. Wojciech Brzezowski, znawca wrocławskiego baroku, datuje jej powstanie na drugą połowę XVIII wieku. Dom został niemal całkowicie zniszczony w 1945 r., ale za sprawą W. Rawskiego i W. Połczanina odzyskał swoją fasadę w formie, w której utrwalił ją Rudolf Stein.

Poznaj inne atrakcje Wrocławia

Przyglądając się detalom architektonicznym Rynku 18, można spędzić długie godziny.

Dwukondygnacyjna fasada kryje wiele niespodzianek, zwłaszcza na pierwszej kondygnacji. Jeśli przyjrzymy się przyrynkowym domom, dostrzeżemy, że Rynek 18 nie jest wyjątkiem, bo to właśnie na tej kondygnacji kamienic nazywanej "piano nobile" mieściły się najbardziej reprezentacyjne salony mieszczańskich domów. W przypadku Rynku 18 zaakcentowano je poprzez bardzo ciekawy zabieg - naczółki okien pierwszego piętra równocześnie tworzą tu falisty gzyms. Choć architekt kamienicy nie jest znany, Wojciech Brzezowski dostrzega w tym nietypowym dla architektury Wrocławia elemencie podobieństwo do budownictwa mieszczańskiego w Saksonii.

**ZERKNIJ DO

PRZEWODNIKA PO WROCŁAWIU

**

Wśród mnóstwa sztukatorskich dekoracji na fasadzie domu mieszczącego się pod adresem Rynek 18 warto przyjrzeć się wspomnianym już naczółkom zdobiącym pierwsze piętro. Kryją one bowiem w swoich wnętrzach alegoryczne sceny zaczerpnięte z mitologii, jak na przykład postać w pędzącym rydwanie w pierwszym naczółku od strony kamienicy nr 19. Sztukaterie o motywach roślinnych, przypominających muszle, i przedstawiające ludzkie głowy, choć barokowe, w czasie kiedy powstały, były mocną zapowiedzią rokoka.

Do kamienicy wchodzi się przez piaskowcowy portal, w który wprawiono równie bogato, jak fasada, ozdobione drewniane skrzydłowe drzwi. Z piaskowca wykonano okiennice parteru.
O poprzednich właścicielach wiemy dziś zaledwie tyle, że w 1671 roku dom należał do Samuela Schaffa, a w 1726 roku do Christopha Gottharda von Kreckwitza. Po odbudowie na parter kamienicy wprowadziła się apteka Cefarmu, a od 1969 roku aptekę Pod Ratuszem prowadzi tu pani Zofia Bohater. Swoje recepty realizował tu m.in. Bogdan Zdrojewski, kiedy jeszcze pełnił urząd prezydenta. Pani Bohater dawne czasy wspomina z nostalgią.

- Kiedyś w Rynku była zupełnie inna atmosfera, było tu mnóstwo sklepów, które przyciągały tłumy wrocławian, a dziś mamy w sąsiedztwie same restauracje - wspomina z żalem właścicielka apteki. Tęskni też za dawnymi mieszkańcami Rynku, którzy chętnie odwiedzali aptekę. - Dziś przychodzą tu przypadkowi ludzie - ubolewa.

WE WROCŁAWIU WARTO ODWIEDZIĆ ZOO - TU ZNAJDZIESZ DONIESIENIA Z OGRODU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto