Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian (DUŻO ZDJĘĆ)

MSZ
Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian
Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian flyrecord
Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian. Fotografowanie wyjątkowych miejsc to wielka pasja Łukasza i Piotra z Lubina. Jej efekty możemy podziwiać na facebooku, gdzie ich fanpage Polska z lotu ptaka ma już blisko milion polubień. Chociaż każdą wolną chwilę spędzają na podróżach po najpiękniejszych zakątkach Dolnego Śląska, dziś zdradzają nam tajniki swojego warsztatu...

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian

Zacznijmy więc od początku. Co było pierwsze jajo czy kura, technologiczne nowinki czy podróże?
Łukasz Cebulski: Pierwsze były technologiczne nowinki, ponieważ od zawsze bardzo mnie to fascynowało.
Piotr Franków: Z mojej strony pierwsze było zamiłowanie do podróży i odkrywania nowych miejsc, ale nowinkami technologicznymi również się interesowałem.

Polska z lotu ptaka to pochodna kilku mniejszych projektów o podobnej tematyce lecz w skali lokalnej. Ale jak w ogóle narodził się pomysł na fotografię z lotu ptaka?
Ł: Wszystko zaczęło się od zakupu mniejszego drona, który dawał mi niesamowitą satysfakcję z oglądania wszystkiego z innej perspektywy. Od tego zaczęło się tworzenie mniejszych lokalnych stron ze zdjęciami z drona. Widząc wysokie zainteresowanie odbiorców pomyśleliśmy nad stworzeniem jednego dużego projektu skupiającego najpiękniejsze miejsca i zabytki w Polsce, uchwycone z perspektywy lotu ptaka.

Trudno było Wam zacząć, rozkręcić się, ukierunkować?

Ł: Obecnie ciężko jest wymyślić coś nowego w świecie otaczającej nas wszechobecnej technologii, ale mając pasję zawsze można znaleźć coś dla siebie i z powodzeniem rozwijać się w tym kierunku. My od początku mieliśmy w głowie cele, jakie chcielibyśmy osiągnąć, małymi krokami staraliśmy się je realizować.

Obecnie działacie pod szyldem Polska z lotu ptaka oraz Fly Record. Czym różnią się oba projekty?

Ł: Polska z lotu ptaka jest jednym z projektów, który otworzył nam perspektywy do rozwijania się w branży dronów i fotografii lotniczej. FlyRecord to marka powstała obok, do realizacji prywatnych zleceń.

Czym się na co dzień zajmujecie i jak udaje się Wam godzić pracę zawodową z Fly Record?
P: Zawodowo pracuję jako technik telekomunikacji w oddziałach kopalni KGHM. Praca pod ziemią, w wysokich temperaturach jest bardzo uciążliwa, a możliwość spędzania wolnego czasu, realizując cele projektu Polska z lotu ptaka i FlyRecord daje mi wytchnienie i ogromną satysfakcję.
Ł: Ja jestem przedsiębiorcą w branży IT i każdy wolny czas poświęcam na rozwój wyżej wspomnianych projektów.

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian

Waszym zdaniem przekucie pasji w pracę zarobkową to trudna sztuka? Wielu uważa, że mieć pracę, która jest zarazem pasją to luksus, na który nie każdego stać?

Ł: Każdy jest kowalem własnego losu. Ciężka praca, dążenie do celu i zaangażowanie w to co się robi, potrafi zaowocować nowymi perspektywami rozwoju. Nie każdemu się udaje, ale warto próbować i się nie poddawać.
P: Praca, która jest zarówno pasją jest ogromnym darem. Świadomość, że robimy to co kochamy dodaje nam motywacji i nie jest zwykłym obowiązkiem.

Każdą wolną chwilę poświęcacie projektowi i podróżom, co na to Wasze dzieci, żony, psy, przyjaciele? Nie są zazdrośni o czas, który poświęcacie na hobby, a który mógłby by być ich czasem z Wami?
Ł: Tutaj najlepiej jakby wypowiedziała się moja narzeczona (śmiech). Na szczęście ona rozumie moją pasję i bardzo mnie wspiera. Zdaję sobie sprawę, że większość obecnego czasu poświęcam na pracę i projekt Polska z lotu ptaka, ale z drugiej strony wiem, że te chwile, nie idą na marne. Gdy tylko jest możliwość staram się angażować narzeczoną w nasze wyjazdy, spędzając wspólnie czas.
P: Moja rodzina i przyjaciele są bardzo wyrozumiali i również wspierają mnie w rozwoju. Wiedzą, że to co robię przynosi zapierające dech w piersi efekty. Gdy znajdę trochę wolnego czasu, staram się im to wynagrodzić i spędzać z nimi czas.

Do tej pory skupialiście się na miejscach, które znacie. Pokazywaliście ludziom ich małe ojczyzny z innej perspektywy, nie osiągalnej dla zwykłego Kowalskiego. Teraz idziecie dalej…

Ł: Od początku cały projekt Polska z lotu ptaka jest realizowany w oparciu o nasze prywatne fundusze. Mamy przygotowany plan wyjazdów na najbliższy rok, ale nie jest on ściśle przywiązany do konkretnych dat, z uwagi na takie trudności jak pogoda, sprawność techniczna sprzętu, dostępny wolny czas i finanse.
P: Z racji, że pochodzimy z Dolnego Śląska, było nam łatwiej zacząć tutaj, na miejscu mamy wiele zabytków m.in. zamków, pałaców i pięknej architektury. Z każdym kolejnym miesiącem nasze wyprawy są coraz bardziej odległe.

Gdzie już byliście z dronem, wiemy ze zdjęć. Zdradźcie, gdzie będzie Was można spotkać w najbliższej przyszłości?

Ł: Odwiedzone przez nas miejsca można zobaczyć na stronie Polska z lotu ptaka, która znajduje się w serwisie Facebook oraz na blogu www.flyrecord.pl/blog, który ciągle rozwijamy. Mamy w planach odwiedzenie wszystkich największych miast w Polsce, takich jak: Kraków, Katowice, Warszawa, Gdańsk, Poznań i wiele innych.
P: Nasza lista miejsc zawiera nie tylko największe miasta, lecz również małe miejscowości, w których znajdują się ciekawe zabytki lub ich historia jest interesująca, czego przykładem są nasze publikacje.

Czym się kierujecie podczas selekcji miejsc, do których jeździcie realizować projekt Polska z lotu ptaka?
Ł: Interesujemy się geografią oraz historią Polski i większość miejsc jest nam znana. Otrzymujemy również dużo wiadomości od odbiorców naszych wpisów na Facebooku z podziękowaniami oraz propozycjami odwiedzenia innych miejsc.
P: Wybierając się w daną lokalizację robimy również rozeznanie, jakie ciekawe miejsca znajdują się w pobliżu, aby w trakcie jednego wyjazdu skompletować jak najwięcej materiału.

Czy w Waszej pracy potrzebne jest natchnienie? W końcu fotografia jest sztuką?

P: Fotografia jest sztuką, to prawda. Stale się w tym rozwijamy i staramy się, aby każde kolejne zdjęcie było jeszcze lepsze od poprzedniego. Naszą inspiracją jest również piękna architektura, którą warto uwiecznić na zdjęciach.
Ł: Naszym natchnieniem są dziesiątki tysięcy polubień na Facebooku, tysiące udostępnień naszych zdjęć, setki komentarzy i wiele wiadomości z podziękowaniami od ludzi, którzy nie widzieli swoich rodzinnych miejscowości od wielu lat. To daje nam natchnienie oraz motywację. Wiemy, że robimy coś dobrego.


Czy w Waszym duecie obowiązuje jakiś podział ról?

Ł: Ja zajmuję się obróbką zdjęć oraz sprawami związanymi z rozwojem technicznym naszego drona. Piotrek często przygotowuje plan wyprawy oraz zajmuje się kwestią pozwoleń na loty w danych miejscach. Nasze role są podzielone, ale wiele rzeczy robimy wspólnie, choćby często majsterkujemy przy dronie, wykonujemy testowe obloty oraz zarządzamy stroną na Facebooku i blogiem. Obaj posiadamy wymagane uprawnienia do obsługi bezzałogowych statków powietrznych, więc dzielimy się możliwością latania. Podczas wykonywania lotu ściśle współpracujemy. Czasami jeden z nas obsługuje drona i dba o bezpieczeństwo lotu a drugi obsługuje kamerę, jej ustawienia, a innym razem jest odwrotnie. Współpraca to podstawa.

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian

Fotografia z lotu ptaka to drogie hobby?

Ł: Jest satysfakcjonujące, bo daje nam wiele radości, ale również jest bardzo kosztowne. Od początku powstania naszego projektu “Polska z lotu ptaka” oraz realizacji prywatnych zleceń jako FlyRecord stale się rozwijamy i inwestujemy w coraz lepszy sprzęt. W tej chwili mogę powiedzieć, że zaplecze techniczne jakie posiadamy jest na bardzo wysokim poziomie i za jego wartość można by kupić dobrej klasy samochód osobowy (śmiech).
P: Zainwestowaliśmy dużo pieniędzy, ale wiemy, że to dobry cel. Jesteśmy również otwarci na współpracę z potencjalnymi sponsorami, którzy chcieliby wesprzeć nasz rozwój i tym samym przyczynić się do powstawania największej obecnie w Polsce strony, poświęconej fotografii z lotu ptaka.

Wizualna strona projektu, kiedy patrzymy na Wasze zdjęcia jako publiczność, jest ładna i prosta. Ale od kuchni to skomplikowany proces i bardzo pracochłonny?

Ł: Efekt końcowy zawsze wydaje się piękny i prosty, ale realizacja wyprawy od A do Z wymaga od nas często wcześniejszego przygotowania. O ile posiadamy uprawnienia wydane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego na latanie dronem o masie do 25 kg, o tyle zawsze przed upewniamy się czy przestrzeń powietrzna nad miejscem, w którym planujemy loty zezwala na wykonywanie go nie łamiąc zakazów.
P: Dodam również, że latając nad prywatnymi obiektami takimi jak zamki oraz pałace, zawsze kontaktujemy się z ich właścicielami przed planowanym lotem i pytamy czy nie mają nic przeciwko oraz informujemy ich o korzyści wynikającej z promocji ich miejsca na naszej stronie na Facebooku „Polska z lotu ptaka”.

Czy współpracujecie z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, wymieniacie się doświadczeniami, czy konkurencja jest ostra?

Ł: Od początku postanowiliśmy, że wszystkie fotografie na stronie „Polska z lotu ptaka” wykonamy sami. Chcieliśmy w ten sposób mieć dowolność w tworzeniu kadrów oraz uniknąć potencjalnych problemów związanych z prawami autorskimi. Szczerze mówiąc nie widziałem dużych stron skupiających swój cel w tym samym kierunku co my ale uważam, że im więcej pięknych miejsc promujących Polskę tym lepiej :)
P: Mamy również wielu znajomych z branży, którzy również latają dronami hobbystycznie lub zawodowo i wspierają nas w tym. Niestety są również ludzie z konkurencji, którzy nie dorośli do tego co robią i potrafią nam bez powodu wystawić negatywną ocenę, mimo iż uważamy, że w promowaniu pięknej Polski nie powinno być podziałów i zazdrości.

Wolicie fotografować miasta czy krajobrazy, w kolorze czy w monochromatycznie?
Ł: Każde miejsce ma w sobie coś innego. Miasta są bogate w różnorodność architektury, zamki i pałace kryją wiele zagadek a krajobrazy potrafią zmieniać swój urok w zależności od pory dnia. Również fotografie monochromatyczne mają swój niespotykany urok, potrafią wydobyć ze zdjęcia detale, których nie widać na pierwszy rzut oka i sprawiają, że ukazujemy kadr w zupełnie innym charakterze.
P: Zdarza się również, że wracamy do miejsca, które już fotografowaliśmy aby uchwycić jego piękno jeszcze raz, np. zimą lub podczas zachodu słońca.

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian

Wspominaliście, że największą motywacją są dla Was pozytywne komentarze, słowa pochwały i uznanie od odbiorców waszych projektów, od fanów? To dla nich działacie?

Ł:
Na początku się nad tym nawet nie zastanawialiśmy, robiliśmy to co kochamy. Rosnące zainteresowanie odbiorców sprawiło, że zaczęliśmy jeszcze bardziej przykładać się do tego, a każdy kolejny pozytywny komentarz dodaje nam paliwa do działania!
P: To niesamowite jak wielu ludzi do nas pisze prywatnie, opowiadając swoje historie z młodości w danym miejscu, które odwiedziliśmy. Dziękują nam za możliwość ponownego zobaczenia swoich rodzinnych stron.

Czyli Wasz projekt ma również wartość sentymentalną…

Ł: To prawda. Wśród wiadomości jakie dostajemy, znajduje się wiele pochodzących od Polaków mieszkających daleko na emigracji. Są to przeważnie osoby, które od bardzo dawna nie widziały Polski, osoby zamieszkujące Stany Zjednoczone oraz Kanadę.
P: Dajemy im możliwość zobaczenia jak zmieniały się miejsca, które pamiętają na przestrzeni wielu lat. Polska od czasu upadku komunizmu stale się rozwija a uchwycone przez nas zmiany pozostaną już na zawsze zapisane na fotografiach.

Zdarza się Wam, że znajomi czy przyjaciele proszą Was byście ze swoim sprzętem towarzyszyli w ważnych dla ich momentach jak śluby czy chrzciny? Czy fotografia ludzi to nie Wasza bajka?

P:
Zdarza się aczkolwiek uważamy, że kościół to miejsce na tyle poważne, że nie wypada hałasować tam dronem. Jesteśmy natomiast otwarci na propozycje sesji ślubnych w plenerze z wykorzystaniem dronów.

Dziś Polska z lotu ptaka ma 60 tys. polubień. Do końca roku planujecie 100 tys. To realny plan? A co dalej? Kolejne 50 tys. czy nowy projekt? Co Wam się kołacze z tyłu głów?

Ł:
Obecnie zbliżamy się do 70 tys polubień. Nie stawiamy na największą ilość polubień samej strony, bo nie ona jest najważniejsza, ale na interakcje pomiędzy odbiorcami. Zauważyliśmy dużą różnicę względem poprzedniego roku, jeśli chodzi o samą ilość reakcji na nasze wpisy, komentarze, udostępnienia oraz polubienia zdjęć. To nas bardzo cieszy i spełnia nasze oczekiwania. Krąg odbiorców, do których docierają nasze wpisy jest bardzo duży. Miesięcznie docieramy zasięgiem do blisko miliona osób. Nigdy wcześniej nie myśleliśmy o takich liczbach. Jest to niesamowite i do dziś nie możemy uwierzyć, że to się dzieje naprawdę (śmiech).
P: Czas pokaże co będzie dalej. Już teraz myślimy nad rozwojem projektu oferując zainteresowanym odbiorcom drukowane na płótnie obrazy z naszymi fotografiami. W ubiegłym roku otrzymaliśmy wiele zapytań o taką formę pamiątki i przedświąteczne obrazy oferowane mieszkańcom Bolesławca bardzo przypadły im do gustu i rozeszły się w ciągu tygodnia. To nas bardzo cieszy, bo otwiera przed nami nowe perspektywy.

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian

Nie chcemy Wam robić konkurencji, ale co doradzilibyście młodym ludziom, którzy myślą o fotografii na poważnie?

Ł: Przede wszystkim liczy się pasja. Nie uważamy siebie za bardzo doświadczonych fotografików ponieważ wszystko co potrafimy budowaliśmy sami, małymi krokami stale się rozwijając. Nawet teraz ciągle dostrzegamy postępy. Najważniejsze jest próbować i nie poddawać się, zwłaszcza że w sieci można spotkać wiele przejawów tak zwanego „hejtu” czyli inaczej mówiąc łatwego oceniania i wyrażania swojej opinii nie do końca popartej konkretnymi uwagami (uśmiech).

Na deser zapytam jeszcze o plany na przyszłość i czego w związku z nimi możemy wam życzyć?

Ł: Myślę, że najlepiej życzyć nam dobrej pogody (śmiech), bo bez niej trudno jest fotografować z wykorzystaniem drona.
P: Warto nam też życzyć wytrwałości i zapału mimo, że tego nam jeszcze nie brakuje.

Zachęcamy Was gorąco do śledzenia strony „Polska z lotu ptaka”, a tymczasem zapraszamy do obejrzenia galerii zapierających dech w piersiach fotografii.

Polska z lotu ptaka - najpiękniejsze zakątki kraju okiem dwóch lubinian

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotoryja.naszemiasto.pl Nasze Miasto